czwartek, 3 marca 2011

Biologiczna walka ze szkodnikami




Kompostownik
O zdrowiu roślin nie decyduje chemia, a ogromny zespół czynników odpowiedzialnych za cykl uprawowy. Wśród prac, o których decydujemy my, znajdziemy m.in. stosowanie upraw mieszanych, zadbanie, by oprócz roślin swoje miejsce w ogrodzie znalazły również pożyteczne zwierzęta, odpowiednie stanowiska, zgodne z wymaganiami nawożenie, stosowanie nawozów organicznych, terminowość i zasadność prac w ogrodzie. 
Zdarza się jednak, iż nie zdając sobie sprawy sadzimy rośliny w nieodpowiednim miejscu, tniemy w nieodpowiednim czasie, nawozimy w nieodpowiednim terminie. Sami nie dajemy roślinom szans na obronę.

Spełnienie jednak powyższych wytycznych powinno zabezpieczyć nasze rośliny i pozwolić im zdobyć odporność potrzebną do przeżycia. Zdarza się jednak tak, że musimy wspomóc nasze rośliny środkami ochrony roślin. Zanim sięgniemy po syntetyczne, spróbujmy środków naturalnych, które zwalczą szkodniki i choroby tak jak miałoby to miejsce w warunkach naturalnych.

Organizmy wykorzystywane do biologicznej ochrony roślin mają przeróżne metody działania. Część zaliczyć możemy do drapieżników, cześć do pasożytów. Znajdziemy w tej grupie m.in. pluskwiaki, roztocza, bakterie oraz najpopularniejszą biedronkę. W ofercie sklepów z pewnością znajdziemy żywe organizmy sprzedawane w małych opakowaniach. Pamiętajmy, by w przypadku wprowadzenia zwalczania biologicznego zaniechać całkowicie ochrony chemicznej już na sezon wcześniej.
W ofercie sklepów znajdziemy z pewnością również gatunki grzybów konkurujących z pasożytami roślin.
Wśród naturalnych metod ochrony znajdziemy również wszelkiego rodzaju roślinne wywary, gnojówki czy wyciągi.

Nie powinniśmy zapomnieć o zupełnie naturalnych środkach ochrony roślin, jakimi jest najzwyklejsze na świecie odławianie szkodników czy też ich odstraszanie. W ostatnich latach pojawiło się bardzo dużo przeróżnych produktów wykrywających szkodniki, wabiących je, śledzących zmiany ich liczebności oraz ułatwiających decyzję, co do terminów zabiegów, a także wyłapujących wędrujące i latające owady. Powinniśmy pamiętać, by poznać terminy stosowania tych preparatów. Pułapki lepowe powinniśmy więc stosować w okresach spodziewanych lotów szkodników, z troski o pszczoły, biedronki, muchówki – pożyteczne owady, mogące paść ofiarami pułapek. Zawsze decydując się na wprowadzenie organizmów pożytecznych powinniśmy umieścić żółte tabliczki lepowe, wskazujące nam moment pojawienia się szkodnika. Organizmy pożyteczne powinniśmy wprowadzać w momencie niezbyt dużej ilości szkodników. Wprowadzone w sam środek bitwy nie będą w stanie zwiększyć ilości swych wojsk, przewaga wroga z pewnością, więc wzrośnie. Pomocników wprowadzajmy w pochmurne dni lub w popołudniowe, bądź poranne godziny.

Jeśli wprowadzamy organizmy pożyteczne w szklarniach, usuńmy najpierw tabliczki lepowe, do których nasi sprzymierzeńcy mogliby się przylepić.
Wiele zależy również od pracy naszych oczu i dokładnych lustracji. Do obserwacji wykorzystać możemy najzwyklejsze białe kartki papieru, na których po potrząśnięciu rośliny pojawić się mogą szkodniki.
Opisane poniżej biopreparaty z powodzeniem możemy sporządzać samemu. Wystarczy odrobina chęci i samozaparcia.

<div style=padding-left:20px>- Gnojówka – przeróżne części roślin w ilości 1 kilograma zalewamy 10 litrami zimnej wody i odstawiamy na kilka tygodni. Z uwagi na nie najpiękniejszy zapach najlepszym będzie szczelnie zamykany pojemnik kamionkowy, drewniany, plastikowy, byle nie metalowy. Gnojówkę powinniśmy wymieszać raz dziennie z uwagi na fakt, iż fermentacja powinna odbywać się w warunkach tlenowych. Przykry zapach możemy starać się zneutralizować poprzez dodanie mączki bazaltowej czy dolomitowej. Po kilku tygodniach fermentacji, w momencie, gdy gnojówka przestanie się pienić i stanie się klarowna nasz preparat będzie gotowy.

Zupy roślinne – świeżo zerwane lub delikatnie ususzone rośliny wymoczone przez jeden dzień w wodzie. Po upływie 24 godzin zupę gotujemy, przecedzamy i wykorzystujemy po przestudzeniu.

Wyciągi i wywary – świeżo zerwane lub ususzone rośliny zalewamy gorącą wodą i odstawiamy na 24 godziny. Po ich upływie przecedzamy i wykorzystujemy.

- Decydując się na poważniejsze biopreparaty możemy rozpocząć od pokrzyw. Zbierzmy 500 gram świeżych lub 100 gram suszonych pokrzyw. Pokrzywy powinniśmy zebrać jeszcze przed kwitnięciem. Zalewamy je 5 litrami wody. Tak przygotowany roztwór codziennie mieszamy. Po okresie 2-6 tygodni, w zależności od temperatury, zacznie on fermentować. Po mniej więcej tygodniu przecedźmy roztwór i natychmiast wykorzystajmy. Rozcieńczony z wodą, w stosunku 1:10, poprawi siłę krzewienia roślin. Zawsze jednak podlewajmy wyłącznie podłoże, unikając zamoczenia samej rośliny. Roztwór rozcieńczony w stosunku 1:20 idealny będzie do opryskiwania roślin zaatakowanych szkodnikami o aparacie kłująco-ssącym m.in. mszycami.

- Kolejną propozycją będzie zupa ze skrzypu polnego. Zbierzmy 500 gram skrzypu, bądź weźmy 75 gram suszu. Zalejmy go 5 litrami wody i pozostawmy na 24 godziny. Po ich upływie zagotujmy naszą zupę, przecedźmy i rozcieńczmy. Zupa rozcieńczona w stosunku 1:4 będzie idealnym środkiem przeciwko chorobom grzybowym.

Wyciąg z czosnku pospolitego wykonamy zalewając 50 gram rozgniecionych ząbków czosnku 5 litrami wody. Po 24 godzinach preparat przecedzamy. Rozcieńczony wykorzystujemy przeciwko chorobom grzybowym czy przędziorkom.

150 gram szarego mydła rozpuszczonego w niewielkiej ilości wody wraz z dodatkiem spirytusu skażonego możemy wykorzystać do oprysku roślin zaatakowanych przez tarczniki, mszyce i inne pasożyty o aparacie gębowym kłująco-ssącym.

Roślin, które możemy wykorzystać w walce z chorobami i szkodnikami jest masa. Poniżej kilka przykładów. Zawsze jednak musimy upewnić się, co do ewentualnych proporcji, w jakich powinien zostać rozcieńczony nasz wyciąg oraz sposobu przygotowania preparatu, a także terminu i miejsca jego stosowania. Różne rozcieńczenia działają, bowiem na różne szkodniki i choroby.

Krwawnik pospolity zwalczy mączniaka prawdziwego, brunatną zgniliznę drzew pestkowych, plamistość liści drzew pestkowych, kędzierzawość liści brzoskwini, a także larwy pluskwiaków, mszyce oraz gąsienice motyli.
Bez czarny zwalczy krety i norniki, bielinka kapustnika i mszyce.
Rumianek pospolity przyspieszy kiełkowanie roślin i pomoże w walce z mszycami, przędziorkami i gąsienicami motyli.
Cebula zwalczy przędziorki, mszyce, miodówki, skoczki i choroby grzybowe.
Z chorobami grzybowymi rozprawi się również aksamitka.
Majeranek ogrodowy zwalczy mrówki, podobnie jak tymianek właściwy.
Przędziorki zwalczymy szczawiem polnymgorczycą białą, a także ziemniakiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz