czwartek, 3 marca 2011

Wielkopąkowiec porzeczkowy


Owoce porzeczki
Co roku, pomimo właściwej pielęgnacji, wiele roślin może być atakowanych przez liczną masę szkodników powodujących osłabienie roślin, a w przypadku roślin sadowniczych pogorszenie plonów. Skuteczność walki ze szkodnikami zależy od wyboru metod i sposobów zwalczania.

Wielkopąkowiec porzeczkowy
(Cecidophyopsis ribis) to mikroskopijne, długości około 0,25 mm, trudne do zniszczenia, roztocze żerujące na pąkach, mogące przenosić rewersję, bardzo groźną wirusową chorobę porzeczki. Szkodnik ten jest jedynym, poznanym dotychczas, wektorem tej choroby. Plantacje, na których stwierdzi się obecności wielkopąkowaca są dyskwalifikowane.

Do najczęstszych objawów obecności roztoczy zaliczyć możemy nienaturalnie powiększone, ale nierozwijające się pąki. Zaatakowane przez niego pąki widoczne są już w okresie zimowo-wiosennym. Bezpośrednia szkodliwość wielkopąkowca porzeczkowego polega na wysysaniu soków z liści i pąków. Wprowadzone wraz ze śliną tego szpeciela enzymy powodują rozrastanie się tkanek i nadmierne powiększanie się pąków. Uszkodzone pąki - zasychają, pędy ogołacają się, krzewy nie owocują, a zimą mogą przemarzać. Zmniejszenie powierzchni asymilacyjnej prowadzi, bowiem do zmniejszenia odporności rośliny na mróz oraz zmniejszenia liczby zawiązywanych owoców. W efekcie plon jest, więc niższy, a żywotność krzewów mniejsza. Jeżeli bowiem nawet zaatakowane pąki rozwiną się, liście ikwiaty, pojawią się na nich znacznie później niż na zdrowych krzewach. W wyniku żerowania szpecieli dochodzi również do zmniejszenia lub zahamowania fotosyntezy i do wzrostu transpiracji, obniżenia zawartości chlorofilu, cukrów i fosforu. Prowadzić to może do zahamowania wzrostu krzewów i zasychania ich pędów.

Wyróżniamy dwa typy opisanej groźnej wirusowej choroby: zwykłą i ostrą. Bardzo charakterystycznymi objawami porażenia roślin przez tę chorobę są redukcje liczby klap liściowych, zmniejszenie powierzchni liści, połączone z głębokimi wcięciami na nich oraz zmniejszona liczba ząbków. Na niektórych odmianach mogą pojawić się chlorotyczne przebarwienia, a liście przyjąć mogą kształt liści dębu. Przy ostrym typie rewersji krzewyporzeczek wytwarzają źle wykształcone, fioletowe, sterylne kwiaty, niezawiązujące owoców.

Chcąc wygrać walkę z tym najgroźniejszym ze szpecieli należy systematycznie usuwać i niszczyć porażone pąki, bądź też nawet całe pędy z pąkami. W momencie wzrostu pąków, usuwajmy, więc ręcznie każdy nienaturalnie nabrzmiały, kilkakrotnie powiększony pąk czy cały pęd. W przypadku bardzo silnego ataku, krzew wykopmy i spalmy. Pamiętajmy jednak, iż pojedyncze szpeciele mogą żerować również w pąkach pozornie wyglądających jak zdrowe.

Szpeciele zimują w pąkach w ilości do kilkunastu tysięcy sztuk w jednym pąku. Na wiosnę uaktywniają się, żerują i wydają na świat kolejne pokolenia. Z pąków wychodzą w momencie ich rozchylania, w momencie rozpoczęcia kwitnienia. Właśnie okres początku kwitnienia jest doskonałym momentem ich zwalczania. Dziś jednak nie znamy jeszcze skutecznych metod walki całkowicie eliminujących wielkopąkowca. Zaleca się jednak wykonanie trzech zabiegów: na początku, w pełni oraz pod koniec kwitnienia porzeczek czarnych. Warto zastosować jeden z czterech zarejestrowanych w Polsce preparatów Mitac 200 EC, zwalczający również przędziorki, Marshal 250 CS, Thionex 350 EC oraz Thiodan płynny 350 EC.

Pierwszy zabieg przeprowadzany na początku kwitnienia możemy wykonać preparatem Mitac 200 EC w ilości 4l/ha. W pełni kwitnienia krzewu oprysk wykonujemy Thiodanem płynnym 350 EC w ilości 2-2,5 l/ha, bądź też jego odpowiednikiem - Thioneksem 350 EC w takiej samej ilości. Trzeci oprysk, pod koniec kwitnienia możemy wykonać Thiodanem płynnym 350 EC, lub też Marshalem 250 EC, w ilości 4-4,5 l/ha. Pamiętajmy, by nie stosować preparatu Marshal 250 EC w innych okresach, z uwagi na jego długi okres prewencji, ustalony na 7 dni, oraz toksyczność względem pszczół. Stosujmy go, więc dopiero bezpośrednio po kwitnieniu.

Innym rozwiązaniem jest przeprowadzanie oprysków od maja do lipca, co dwa tygodnie, do czasu zakończenia wzrostu pędów. Wskazany będzie Marshal 250 CS stosowany w dawce 3,0 l/ha, zależnie od wielkości krzewów.
Pamiętajmy, iż opryski to metoda aktualnie najbardziej skuteczna, a najbardziej celowa jest profilaktyczna ochrona plantacji od pierwszego roku po jej założeniu.

Jednym z problemów w walce z tym szkodnikiem jest fakt, iż wielkopąkowiec niezwykle łatwo się rozprzestrzeniania. Osobniki niesione prądami powietrza mogą pokonywać duże odległości i porażać nowe rośliny. Rozwiązaniem może być hodowla odmian tolerancyjnych na wielkopąkowca oraz wykorzystywanie na plantacjach krzewów pochodzących z renomowanych szkółek i od sprawdzonych hodowców.

1 komentarz:

  1. Ludzie ,Marshala już dawno wycofali z produkcji!!! Co tu za głupoty piszecie .A po drugie to nie ma środka zalegalizowanego w POLSCE na tego szkodnika .Ponieważ Polska nie ma praktycznie żadnej firmy produkujacej środki ochrony roślin.Chodzi tu o zniszcenie polskiego rolnika!!!

    OdpowiedzUsuń